Co wiemy o naszym aktualnym życiu? Czy możemy dowiedzieć się czegokolwiek inaczej, niż poprzez doświadczenie? Czy poprzednie wcielenie człowieka da nam dodatkową wiedzę? Co jednak, jeśli nasze przeżycie przeczy dowodom nauki? Dla nas, Europejczyków, wiara w reinkarnację jest często czymś obcym. Podchodzimy do rzeczywistości w sposób praktyczny, wkładając opowieści o poprzednim życiu między bajki. Wszystko jednak zmienia się, kiedy sami doświadczymy nadnaturalnego lub poznamy świadectwo innej osoby, która twierdzi, że to życie nie jest jej pierwszym. Wierzenia uduchowionych ludzi Wschodu, czyli wiara w poprzednie wcielenia, zaczyna zwykle do nas przemawiać, gdy doświadczymy pierwszego przebudzenia.
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie…
Dzieci potrafią zadziwić swoich rodziców na wiele sposobów. Jednak słowa takie jak: „Ale ja już tu byłem, gdy byłem duży!” albo „A pamiętasz, mamo, jak…?” zbyt często są zbywane machnięciem ręki. Uważa się, że wspomnienie o tym, jak wyglądały nasze poprzednie wcielenia blednie wraz z dorastaniem, aż w końcu całkiem zanika około 7. roku naszego życia. Dopiero potem, będąc osobami dorosłymi, zaczynamy doświadczać przebudzeń. Często dochodzi do nich we śnie. Możemy poznać sen karmiczny, czyli ten o poprzednim wcieleniu, po tym, że podczas jego trwania towarzyszyły nam wielkie emocje. Niekiedy Morfeusz jest nieco bardziej bezpośredni, a my śnimy o własnej śmierci i wydarzeniach po niej. Co jednak, jeśli sytuacja jest jeszcze bardziej ekstremalna i jeszcze mniej do pojęcia dla naszych analitycznych umysłów?
Poprzednie wcielenia a przypadek śmierci klinicznej
Przypadki śmierci klinicznej stanowią obiekt badań specjalistów już od wielu lat. Uważa się je za dowód na to, że poprzednie wcielenia jednak istnieją. Końcowe wizje osób, które przeżyły śmierć kliniczną, są często bardzo zbieżne – świadkowie mówią o poczuciu szczęścia, ogarniającym ich stanie nirwany. Wielu wspomina o tym, że „koniec życia” był dla nich niczym wybawienie, a jasne światełko w tunelu – celem, do którego chcieli podążyć z radością. Przejmujące, przekonujące i wiarygodne świadectwo prezentuje w swej książce dr Rajiv Parti, znany anestezjolog i mówca. Będąc na samym krańcu, przeżywając swoją śmierć, miał on szansę zobaczyć całe swoje życie niczym film. Poprosił o szansę na to, by je odmienić – udało mu się. Wrócił z powrotem do świata żywych i zaczął od nowa. Jako człowiek mądry i dobry.
Gdy przeżyliśmy stratę bliskiej osoby
Osoby, które straciły kogoś bliskiego, wiedzą jak ogromne jest to cierpienie. Tak tragiczne wydarzenie powoduje ból i każe zastanowić się nad sensem i kruchością ludzkiej egzystencji. W książce „Moje życie po śmierci” autorka oddaje głos swojemu zmarłemu synowi, Erikowi. Jest on współautorem książki – jego duch nawiedza po śmierci medium, by podzielić się swym świadectwem. Erik opisuje swoją śmierć z najdrobniejszymi szczegółami, tak że mamy pewność, że to właśnie on przemawia. Najistotniejsze są jednak opisy jego przeżyć po śmierci w tym sposób, w jaki ciało zamienia się w ducha. Erik opowiada o miejscu, w którym przebywa – jest nim Niebo. W przekazie, jaki do nas kieruje, mówi jasno o tym, że poprzednie wcielenia są jak najbardziej możliwe, a życie nigdy nie ustaje. Ta książka może stanowić pocieszenie dla wszystkich, którzy przeżyli stratę bliskiej osoby.
Dowody, których nie brakuje
Książki, świadectwa, historie i wierzenia – wiele z nich opowiada o poprzednich wcielaniach. Temat ten staje się coraz częściej podejmowany. Czy my również jesteśmy na niego otwarci?