Pranajama dynamika oddechu – Andre van Lisebeth

Tym co odroznia planete Ziemia od innych planet jest zycie. By moglo ono istniec potrzebna jest energia zyciowa. Energie te rozne systemy wiedzy duchowej okreslaja jako Chi, Prane, Witalnosc… W ksiazce tej jest ona szczegolowo opisana z punktu widzenia indyjskiej jogi.

Fragment ksiazki:

Wstep
W trzeciej czesci swej trylogii wielki znawca przedmiotu, jakim jest Andr van Lysebeth, zdobywa sie na odwage podjecia rownie trudnego, co zlozonego tematu – pranayamy. Zachodni autorzy, ktorzy poruszyli ten temat przed nim, wykazali sie wylacznie powierzchowna znajomosci tematu, a to, co pisali o mozliwosciach praktycznego zastosowania pranayamy zachecalo czytelnikow do podejmowania bardzo niebezpiecznych dla ich zdrowia fizycznego i psychicznego eksperymentow. Jesli zas chodzi o wykwalifikowanych hatha-joginow, ktorzy pisali na ten temat, to trzeba podkreslic, ze jedni zwracali sie do indyjskich czytelnikow majacych juz odpowiednie przygotowanie i zyjacych w srodowisku sprzyjajacym praktykowaniu opisywanych cwiczen – tlumaczenia tych dziel na jezyki europejskie z pewnoscia nie odpowiadaja instrukcjom, jakich udzieliliby swym zachodnim adeptom. Drudzy zas pisali bezposrednio po angielsku, ostroznie poprzestajac na ogolnikach. Pomijamy tu stare teksty sanskryckie, na ktorych opiera sie wszelkie autentyczne nauczanie pranayamy, gdyz teksty te celowo sa pisane w sposob hermetyczny, tak aby mogly byc zrozumiale i stosowane tylko przy stalej pomocy technicznie i moralnie kompetentnych mistrzow.
W niniejszej ksiazce, Andr van Lysebeth podejmuje zagadnienia zarowno teorii jak i praktyki pranayamy. Jesli chodzi o teorie, to trzeba stwierdzic, ze po raz pierwszy w jezyku europejskim zostaje przedstawiony autentyczny, uporzadkowany i zrozumialy dla nas oraz tak wyczerpujacy jak tylko jest to mozliwe, opis tego, czym jest prana, opatrzony niezbednymi informacjami o nadis, czakramach itd.
Jak sam, bardzo trafnie, mowi w podsumowaniu wstepu, prana moze byc uwazana za ogolna sume wszystkich energii wszechswiata.
W hinduskiej wizji kosmogonii, skad prana bierze swoj poczatek, jest ona uzupelnieniem pierwotnej Akasa, ktora mozna by uznac za zrodlo i ogolna sume wszelkiej materii we wszechswiecie.
To wlasnie z oddzialywania pierwotnej prany lub protoenergii na pierwotna akasa narodzil sie swiat mnogosci, w ktorego swiadomosci zyjemy. Poniewaz jednak – wedlug hinduskiej koncepcji – zachodzi tozsamosc, jednoczesnie ilosciowa oraz jakosciowa, miedzy makrokosmosem, jakim jest wszechswiat, a mikrokosmosem, jakim jest istota ludzka, prana jest rowniez ogolna suma energii, ktora ozywia czlowieka, energii, ktorej najbardziej widocznym przejawem – a wiec tym, na co najlatwiej jest oddzialywac – jest oddychanie, „tchnienie”. Istotnie, to wlasnie na oddychanie najbardziej liczy hatha-jogin, jesli chce opanowac wszystkie potencjalnie istniejace w nim energie i w ten sposob zharmonizowac sie w doskonaly sposob ze wszechswiatem, w ktorym zyje.
Biorac pod uwage fakt, ze w swym obecnym stadium rozwoju, nowoczesna zachodnia nauka ma tendencje do postrzegania we wszystkich formach energii przejawu elektrycznosci lub elektromagnetyzmu, musimy stwierdzic, ze najlepszym porownaniem, jakie mozna zrobic miedzy prana a jakims wspolczesnym zachodnim pojeciem, jest wlasnie to, ktorego dokonal Andr van Lysebeth, a wiec porownanie jej do elektrycznosci. Tak jak wszystkie porownania, tak i to moze byc przydatne; niniejsza ksiazka wydatnie to udowodnila. Jednak, porownanie, chocby nawet najbardziej uderzajace i przekonujace, nie oznacza tozsamosci i niebezpiecznie byloby o tym zapominac. Jak zauwaza Swami Ramakrishna, gdy mowimy o jakims czlowieku, ze jest tygrysem, nie oznacza to, ze ma on tygrysie pazury i tygrysie futro1 . Jest, moim zdaniem, prawdopodobne, ze rozwijajaca sie dynamicznie wspolczesna zachodnia nauka, pewnego dnia dojdzie w swym rozwoju do jeszcze szerszej koncepcji energii, ktorej elektrycznosc bedzie tylko szczegolnym przejawem. Wowczas do tej wlasnie nowej wizji energii trzeba bedzie porownac prane. To porownanie miedzy prana – lub raczej pewnym aspektem prany – a elektrycznoscia nie jest zreszta czyms nowym, nawet w Indiach. Juz ponad 100 lat temu bardzo ortodoksyjny Swami Dayananda Sarasvati pisal, ze Bog Indra – w ktorym Sri Aurobindo widzi sile mentalna panujaca nad wszystkimi innymi silami 2 – jest „przenikajaca wszystko” elektrycznoscia 3 .
Jesli chodzi o praktyczne wykorzystanie pranayamy, Andr van Lysebeth – tak jak w swych poprzednich ksiazkach – kazde z zalecen opatrzyl wszelkimi niezbednymi ostrzezeniami. Bardzo rozsadnie podkreslil – i to z calym naciskiem – warunki, ktorych przestrzeganie gwarantuje bezpieczenstwo wykonywania wskazanego cwiczenia. Nalezy podkreslic, iz zaden czytelnik, w porywie entuzjazmu neofity, nie powinien lekcewazyc tych ostrzezen, gdyz zapominajac o nich, narazilby sie na ogromne ryzyko – takie samo, na jakie narazili sie ci, ktorzy chcieli praktykowac pranayame na podstawie mniej powaznych ksiazek.

Jean Herbert

Prana… Co to jest?
Co o niej sadzi nauka?

Rozdzial 1.
Prana

Prana jest dla jogi tym samym, czym dla naszej cywilizacji elektrycznosc. Wyobrazmy sobie, ze wehikul czasu Wells’a cofa nas w przeszlosc. W 2000 roku p.n.e. spotykamy jogina i staramy sie opisac mu nasza cywilizacje – samolot, telefon, radio, telewizje, odkurzacz, lodowke, samochod. Nie pomijamy niczego – ani satelitow i statkow kosmicznych, ani latarki i mozgu elektronicznego, ani tramwaju i miksera. Zapominamy jednak powiedziec mu o elektrycznosci. Mialby on wowczas bardzo znieksztalcona wizje naszej cywilizacji. Nie wiedzialby nic o jej sile napedowej – energii elektrycznej, o ktorej my sami zreszta zapominamy, uprzytamniajac sobie jej istnienie dopiero w chwili awarii sieci elektrycznej. Podobnie, bez uwzglednienia istnienia prany, jej dzialania na nasz organizm oraz bez rozpoznania sposobu gromadzenia jej i kierowania nia, nie ma prawdziwej jogi. Mozna oczywiscie praktykowac asany nie zajmujac sie prana, gdyz same asany zapewniaja adeptowi niemal automatycznie rownowage praniczna, bez zadnej troski o to z jego strony. Jednak po jakims czasie praktyki, adept osiaga gorna granice technicznego opanowania asan i jesli chce sie doskonalic dalej, musi wyjsc ze stadium czysto mechanicznego, „materialnego” wykonywania asan i innych cwiczen jogicznych i przejsc do stadium Pranayamy. Ale pojdzmy w slady filozofow indyjskich, ktorzy zaczynali od definiowania pojec, jakimi sie poslugiwali.

Co to jest prana?

Czym wiec jest Prana? Czy chodzi tu o ukryta i tajemnicza sile, zrodlo cudownej mocy?,
Swami Sivananda mowi: „Prana jest calkowita suma wszystkich energii istniejacych we wszechswiecie”. To bardzo ogolne stwierdzenie. Dla joginow wszechswiat to Akasa, eter kosmiczny i Prana, tzn. energia. Z dzialania Prany na Akasa rodza sie wszystkie formy materii. Koncepcja ta odpowiada, ogolnie rzecz biorac, teorii naszej fizyki nuklearnej, ktora uwaza wszelka materie za „ulozona” w rozny sposob energie. Nauka nie uznaje juz pojecia eteru – przynajmniej na razie. Slowo Prana pisane wielka litera oznacza energie kosmiczna pojeta jako calosc, pisane mala litera – przejawy Prany. Tak wiec Prana to niezroznicowana energia uniwersalna, a prana to energia zroznicowana, przejawiona w dowolnej formie. Magnetyzm jest przejawem prany, podobnie jak elektrycznosc czy grawitacja. Wszystko to, co sie porusza we Wszechswiecie jest przejawem prany: dzieki niej wieje wiatr, drzy ziemia, drzewo pada pod uderzeniem siekiery, dzieki niej startuje samolot, mysli filozof i wybucha gwiazda. Prana ma charakter uniwersalny. Zyjemy w oceanie prany, kazda zywa istota jest jej zawirowaniem. Jogini twierdza, ze to, co charakteryzuje zycie, to zdolnosc do przyciagania prany, gromadzenia jej i przeksztalcania tak, by oddzialywac na srodowisko wewnetrzne i na swiat zewnetrzny.
Czytelnik moglby zapytac, dlaczego uzywam terminu „Prana” a nie „energia”. Zachod posluguje sie terminem „energia” w znaczeniu wezszym i zbyt materialnym. Dla jogina mysl sama w sobie jest subtelniejsza forma prany, podczas gdy dla czlowieka Zachodu energia jest czyms zupelnie odmiennym. Nasza „energia” jest, mozna by powiedziec, zbyt przemyslowa. Zdaniem joginow prana wystepuje w powietrzu, nie bedac jednak ani tlenem, ani azotem, ani zadnym innym skladnikiem atmosfery. Prana wystepuje w pozywieniu, w wodzie, swietle slonecznym, ale nie jest ani witamina, ani cieplem, ani promieniami ultrafioletowymi. Powietrze, woda, pozywienie, swiatlo sloneczne sa po prostu nosnikami prany, od ktorej zalezy zycie zwierzece i roslinne. Prana przenika kazde cialo. Jest nawet tam, gdzie nie moze dojsc powietrze. Jest ona naszym prawdziwym pozywieniem, bez niej nie jest mozliwe zadne zycie. Zdaniem joginow, witalnosc nie jest niczym innym jak specyficzna forma wypelniajacej caly swiat prany. Utajone zycie przenika caly Wszechswiat i umysl posluguje sie prana, aby ozywic cialo i jego poszczegolne organy. Jak dotad nie jest to w sprzecznosci ze wspolczesnymi teoriami Zachodu. Jogini nie ograniczaja sie jednak do stwierdzenia istnienia tej energii, czemu nie zaprzeczylby zaden fizyk jadrowy. Rishi twierdza, i dochodzimy tu do samych podstaw jogi, ze prana moze byc przechowywana i gromadzona w systemie nerwowym, a zwlaszcza w splocie slonecznym. Klada ponadto nacisk na ten fundamentalny i zasadniczy fakt, ze joga daje nam moc swobodnego sterowania tym strumieniem prany poprzez MYSL. W ten sposob joga daje nam mozliwosc swiadomego i wolicjonalnego dotarcia do samych zrodel zycia.

Liczba stron: 276

Kup Pranajama dynamika oddechu – Andre van Lisebeth w CzaryMary.pl

1 Gwiazdka (nie podoba mi się)2 Gwiazdki (słabe)3 Gwiazdki (średnie)4 Gwiazdki (całkiem fajne)5 Gwiazdek (super!) (Brak ocen)
Loading...