W naszych domach widać już wyjątkowe przygotowania do chłodniejszej części roku, a za oknem drzewa przypominają nam o nadchodzącej złotej jesieni. Wraz z spadkiem temperatury zbliżamy się do święta Równonocy Jesiennej. Oto recenzja książki Mabon napisana przez Łukasza Woźniaka. Zapraszam do lektury!
Zbliża się jesień, ponownie przynosząc ze sobą lekko melancholijny nastrój oraz pasywną, spokojną energię. Ten okres zazwyczaj wiąże się również z chłodem, wiatrem i deszczem. A mimo to kocham tę porę roku: moim zdaniem wyjątkowo dobrze pasuje ona do głębokiej pracy wewnętrznej, do refleksji nad różnymi sprawami i do pracy z Tarotem. Jeśli zaś chodzi o święto Równonocy Jesiennej, również darzę je sympatią – wypada ono w okolicy moich urodzin, a ponadto rozpoczyna okres trójki moich ulubionych sabatów (Mabon, Samhain oraz Yule).
Nie ukrywam więc, że z niecierpliwością czekałem na ukazanie się kolejnej części serii o sabatach, czyli Mabon. Moje pierwsze wrażenie było takie, że kolorem okładki niewiele różni się ona od poprzedniej książki (Lammas). Niemniej, jej ogólny wygląd bardzo mi się podoba – szczególnie piękne są drzewa zdobiące okładkę. Format, faktura i wewnętrzna oprawa graficzna tej publikacji sprawiają, że czyta się ją bardzo miło.
Układ rozdziałów powielony jest z poprzednich części serii: mamy tu stare tradycje, nowe praktyki, a także propozycje rytuałów, zaklęć, wróżb i przepisów. Autorka Mabon – Diana Rajchel – głównie skoncentrowała się na sposobach świętowania niż na duchowej czy magicznej stronie tego święta. Dla tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś na temat historii i różnych tradycji, książka będzie naprawdę ciekawa.
Dla tych jednak, którzy chcą korzystać z Koła Roku w swojej duchowo-magicznej praktyce, również coś się znajdzie: Mabon to przecież święto równowagi, planowania i przygotowania na okres jesieni. Poniekąd jest to też święto dziękczynienia. Tworzy to wiele możliwości na praktyczne wykorzystanie Równonocy. Autorka proponuje nam kilka całkiem ciekawych zaklęć i innych działań, które można oczywiście zmodyfikować dla własnej potrzeby.
Muszę powiedzieć, że choć Mabon była bardzo interesująca, to nie czytało mi się jej tak dobrze, jak np. Lithę. Wciąż uważam, że książka będzie wspaniałą lekturą dla każdego, zajmującego się magią naturalną lub chcącego dowiedzieć się czegoś na temat świąt obchodzonych od wieków. Energie tych świąt są bardzo silne i można ich doświadczać oraz czerpać z nich pod wieloma względami.
Ogółem, mógłbym postawić książce Mabon ocenę bardzo dobrą. Na pewno przyda mi się ona w planowaniu mojego własnego sezonu Równonocy Jesiennej, będzie też dobrą inspiracją na przyszłe lata. Osobom zastanawiającym się nad kupnem tej książki mogę ją szczerze polecić – treść i forma przekazu z całą pewnością są właściwe dla początkujących, choć nawet osoby z zaawansowana wiedzą coś z tego wyciągną. Uważam, że seria Sabaty jest przyjemnym wprowadzeniem w temat Koła Roku, jeśli zaś chodzi o jego dokładniejsze zgłębienie – można do tego dojść wyłącznie praktyką. Zachęcam więc do tego wszystkich, którzy czytają serię. :)