Jeżeli jesteś teraz gdzieś w połowie swojego życia, w trakcie podróży, która obejmuje niezliczone opinie innych, a być może również Twoje ograniczające przekonania, i wierzysz, że zboczyłeś ze ścieżki tak bardzo, iż nie masz pojęcia, kim naprawdę jesteś ani jakie są Twoje największe zdolności, to prawdopodobnie zadajesz sobie jedno z najczęściej zadawanych pytań wszech czasów: „Co powinienem zrobić ze swoim życiem?”. Nie jest to najprzyjemniejsze położenie, wiem z doświadczenia. Na szczęście, pójście naprzód jest o wiele łatwiejsze, niż może się wydawać.
Oto kilka wskazówek, które pomogą przywrócić każdego na właściwe tory:
1. Bądź sobą. Chociaż to stwierdzenie może nie wzbudzić w Tobie euforii, niemniej jednak faktem jest, że nie ma jednej odpowiedzi na pytanie o to, co powinieneś zrobić ze swoim życiem. Pewnie, że można na poczekaniu stworzyć teorię, że każdy ma szczególną rolę do odegrania – szczególną niszę do wypełnienia, której nie mógłby wypełnić nikt inny – ale tę rolę czy niszę wyznaczasz Ty, kiedy jesteś po prostu sobą, i ma ona tyle wspólnego z tym, jak zarabiasz na życie, co z tym, co jadasz na śniadanie albo w czym kładziesz się spać.
Przeciwne stanowisko sugerowałoby, że każdemu w życiu przypisana jest jakaś głęboka misja bądź jakiś poważny dług wdzięczności wobec ludzkości za możliwość życia na tym świecie. Ale znowu, oba te postulaty zostają spełnione, kiedy zwyczajnie jesteś sobą, bez względu na to, jaką ścieżkę kariery obierzesz. Z perspektywy duchowej Twoja unikatowa samoświadomość – sam fakt Twojego istnienia – jest jedyna w swoim rodzaju; to ona się liczy. Ludzie mają skłonność do myślenia czegoś w stylu: „Och, z pewnością jestem tutaj, żeby pracować własnymi rękami albo żeby uczyć i leczyć ludzi, albo żeby pisać książki, albo żeby zrównoważyć energię planety”. Ale tak długo, jak pozostajesz sobą, nie ma znaczenia, jaki kapelusz włożysz. A kiedy będziesz naprawdę sobą – szczery wobec samego siebie – Twoje naturalne inklinacje i impulsy automatycznie zaprowadzą Cię do ról, które w danym momencie Twojego życia zadowolą Cię najbardziej, w rezultacie najbardziej wzbogacając świat.
2. Zajmij się tym, co już spoczywa na Twoim talerzu. Jeżeli zastanawiasz się, co takiego powinieneś zrobić ze swoim życiem, najpierw uświadom sobie, że gdziekolwiek teraz jesteś, ma to znaczenie i nie dzieje się bez powodu. Nie oznacza to, że ten powód jest szczególnie głęboki ani że musisz zostać w tym samym miejscu na zawsze, ale ponieważ tam jesteś – gdziekolwiek owo tam się znajduje – musi to być Twój punkt wyjścia. A najlepsze, co mogę Ci powiedzieć, to że jest to równoznaczne z faktem, iż gdziekolwiek się teraz znajdujesz, jesteś dokładnie tam, gdzie być powinieneś, więc nie oglądaj się za siebie i nie roztrząsaj wcześniejszych decyzji.
Zaakceptuj swoją obecną sytuację taką, jaka ona jest, i dopóki tu pozostajesz, dawaj z siebie wszystko i lśnij, jakby jutra miało nie być. Nie walcz z nią, bo do tego stopnia przywiążesz się do swoich negatywnych myśli i uczuć, że utkwisz w nich na dobre! Zamiast tego pogódź się z realiami, zrozum ich znaczenie i wartość, płyń z prądem i doceniaj samego siebie, a wzniesiesz się ponad wszelkie nieprzyjemności, których możesz teraz doświadczać, uwalniając się od przeszłości i presji, jaką Twój opór wywierał na Twoje bieżące położenie. W końcu gdybyś nie był tu, gdzie teraz jesteś, nie zadawałbyś pytań i nie otrzymywał odpowiedzi, które teraz zadajesz i otrzymujesz.
3. Idź tam, gdzie zabawa. Taka rada może niektórym wydać się nieodpowiedzialna, ale to prawdopodobnie najbardziej odpowiedzialna rzecz, jaką możesz zrobić. Bez względu na to, czy czujesz się zagubiony, czy nie, zawsze zmierzaj tam, gdzie zabawa. Nie oznacza to, że życie powinno być jedną wielką imprezą. Czasem największą frajdę może sprawiać satysfakcja z dobrze wykonanej pracy, jak spełnianie się w roli rodzica czy małżonka lub stworzenie pięknego ogrodu. Z odpowiedniej perspektywy praktycznie wszystko potrafi sprawić frajdę.
Wiesz, co daje Ci spokój i spełnienie – pamiętasz rzeczy, które lubiłeś jako dziecko – i pod tym względem prawdopodobnie zbytnio się nie zmieniłeś. Wróć myślami do tych czasów. Dla mnie były to chwile poza domem, przechadzki po lasach, wiosłowanie łodzią i budowanie różnych rzeczy, z których wszystkie do dziś wywołują we mnie dreszcz emocji. Przejrzyj swoje życie, dawne i obecne, i ponownie wprowadź się w ten stan ducha, kiedy dążenie do zabawy było radością i priorytetem.
4. Zacznij. Cokolwiek postanowisz robić, zacznij to robić. Nawet jeżeli nie jesteś pewien, co powinieneś zrobić ze swoim życiem, już dzisiaj stawiaj małe kroczki w jakimkolwiek kierunku, który ma szanse przypaść Ci do gustu. Rób coś. Wszystko jest lepsze niż nic. Ruszaj się. Wkrocz do akcji. Bądź iskrą. Po prostu rób, co możesz. Wpleć nowe zachowania i myśli w swoje dni pracy oraz weekendy i wykorzystuj każdą sposobność, żeby posunąć się naprzód, choćby o centymetr. Bądź wobec siebie łagodny, pobłażliwy i wyrozumiały i nie spodziewaj się oświecenia z dnia na dzień. Ono nadejdzie i oświetli Twoją drogę, od tego nie ma ucieczki. A Ty możesz przyspieszyć to nadejście, po prostu będąc bez przerwy, zajmując się tym, co przed Tobą i zwyczajnie spodziewając się tego raczej wcześniej niż później.
Fragment książki „Świat nieograniczonych możliwości” Mike Dooley