23 stycznia miał miejsce na Słońcu jeden z najsilniejszych od wielu lat wybuch. Wielka plama na Słońcu o numerze 1402 wyrzuciła w kierunku Ziemi olbrzymie ilości plazmy i energii, które to obecnie zbliżają się z zawrotną prędkością 2200 km/s do naszej planety.
Wybuch ten został oznaczony jako M-9, co klasyfikuje go już w przedsionku wybuchów klasy X. Zaś klasa X to najsiliniejsze i najrzadziej obserwowane wybuchy, które mogą spowodować duże zakłócenia radiowe, wielkie zorze polarne, czy wręcz uszkadzać urządzenia elektryczne.
To już kolejny tak silny wybuch na Słońcu, gdyż kilka dni wcześniej (19 stycznia) miał miejsce wybuch kilka razy słabszy (klasa M-3 – uznany za najsilniejszy wybuch od 2005 roku) a i tak spowodował niezłą burzę słoneczną i zakłócenia radiowe. Wybuch M-9 jest kilkukrotnie silniejszy od M-3 i wszyscy czekają co się stanie, gdy ta fala dotrze do naszej planety.
Słońce obecnie wchodzi w szczyt swojej aktywności, który przypada na lata 2012-2013, zgodnie z cyklem aktywności Słońca. Ten cykl jest trochę za spokojny niż wynikałoby z poprzednich obserwacji, gdyż ilość plam na Słońcu jest znacznie poniżej średniej. Wielu naukowców twierdzi, że dzięki temu, że Słońce jest spokojniejsze, będzie mniej wybuchów jednak liczne są głosy, że choć aktywność jest niższa, to siła wybuchów w szczycie cyklu może być bardzo mocna. A wszystkie wybuchy o klasie X są niebezpieczne zarówno dla życia (gdyż jesteśmy narażeni na wzmożone promieniowanie słoneczne) jak i dla naszej cywilizacji, opartej o elektronikę.
Do szczytu cyklu jeszcze prawie rok, a wybuch z 23 stycznia niebezpiecznie zbliżył się do granicy wybuchu klasy X. To co nas wszystkich może czekać za rok?