Nadszedł Poniedziałek…

Nadszedł Poniedziałek…

Godzina poranna, wczesna (przyjmijmy, że szósta). Niezidentyfikowany dźwięk przewierca głowę. Po uniesieniu ciężkich powiek i zbadaniu otoczenia okazuje się, że to budzik.
‘Czas wstawać’
– pojawia się powyższa myśl…
… lecz powieki opadają z ciężkim hukiem.
‘Czas wstawać’ – przychodzi ponownie (po ok. 30 minutowej niezaplanowanej ‘dokładce’ snu), tym razem przypływając co chwilę jak fala morska. A działanie żywiołu wody jest, jak wiadomo, silne. Działa i tym razem. Ze zdziwienia (że tak wcześnie) otwierasz szeroko oczy. Świat znów odzyskuje swoje barwy. Przynajminej na tyle, że wyraźnie widać, w którą stronę musisz iść. Wstajesz. Dochodząc do łazienki, dochodzisz równocześnie do siebie (zazwyczaj). W świątyni oczyszczania dzięki cudownemu wynalazkowi (mowa o lustrze) masz okazję obejrzeć fizyczną część swojej osoby (cóż jej mówisz? Czy są to słowa przepełnione wibracją Miłości?). Co następuje później – czy śniadanie, czy kawa, czy medytacja (a może wszystko na raz?) to już zależy od indywidualnych potrzeb, porannych ‘rytuałów’ i przyzwyczajeń. Jedno jest pewne: prędzej czy później z domu trzeba wyjść. Większość z nas wychodzi do pracy. Jednak nie wszyscy w takim samym stylu. Często spotykanym stylem jest styl ‘nerwowy’, charakteryzujący się przede wszystkim (choć nie zawsze) natrętną myślą: ‘Czy się wyrobię?’ Jest to moment, w którym w niezwykle krótkim czasie dokonujemy przeglądu mieszkania / domu, by odnaleźć ot, chociażby wiecznie gubiące się klucze od domu.
Jeśli niechący wyszło tak, że drogę dzielącą dom/mieszkanie i przystanek autobusowy (mimo że całkiem spora częśc z nas korzysta z samochodów, to jednak tutaj skupię się na ciągle popularnym środku transportu – autobusie), zdecydowaliśmy się pokonać w tempie szybszym niż marsz (lub spacer) – tzn. w biegu, to warto to zrobić w pięknym sposób.
A cóż to oznacza? Chociażby to, że możemy cieszyć się z pozytywnych aspektów zaistniałego stanu rzeczy. Przykłady? Proszę bardzo:
1. możemy delektować się swoją dobrą kondycją fizyczną – w końcu nie każdy jest na tyle sprawny i zdrowy, by sobie pobiegać.
2. możemy łapać promienie słońca – słońce jest dla wszystkich, bez względu na to, czy jest się ‘dobrym’ czy ‘złym’, grubym czy chudym, rudym/rudą czy blondynem/blondynką, więc korzystajmy z tego!
3. możemy sprawdzić czy przypadkiem nie poprawił nam się wynik w porównaniu na przykład z wynikiem sprzed roku.
4. w chłodniejsze dni roku krótki bieg poprawi krążenie krwi, co wpłynie pozytywnie na rozpłynięcie ciepła po ciele.
5. możemy podziękować uśmiechem kierowcy za to, że poczekał na nas na przystanku nie zamykając drzwi przed nosem.
6… – ten punkt pozostawiam na Twoje pomysły.
Gdy już dotrzemy na miejsce, w którym spędzimy ok. 8 godzin (dotyczy to ‘etatowców’), warto pamiętać o tym, że na atmosferę panującą w pracy, ma wpływ każdy. A raczej każdy od siebie ‘dokłada’ swoje myśli, uczucia i przekonania, które, wraz z wibracjami innych osób, tworzą ogólną atmosferę. Warto sprawić, by była ona pozytywna, wypełniona wibracjami o jak najwyższych częstotliwościach, które są równocześnie uzdrawiającymi częstotliwościami. Pamiętaj, że Wszechświat jest nieskończenie hojny i sprawiedliwy: cokolwiek do niego wysyłasz (czy jest to energia o wysokich czy też niskich częstotliwościach, czy jest to myśl przepełniona serdecznością czy też nienawiścią) wraca do Ciebie.
Warto postawić na współpracę, a nie rywalizację i kontrolę.

… Życzę pięknego poniedziałku :)

1 Gwiazdka (nie podoba mi się)2 Gwiazdki (słabe)3 Gwiazdki (średnie)4 Gwiazdki (całkiem fajne)5 Gwiazdek (super!) (Brak ocen)
Loading...