Planeta aniolow – Elisabeth Poll-Sokolowski

Autorka jest artysta malarzem, ktorej prace znane sa na calym swiecie dzieki ich szczegolnym, energetycznym wlasciwosciom. Osobiscie posiada zdolnosci okreslane czesto jako paranormalne. Potrafi np. poznac tresc zamknietego listu czy zdiagnozowac przez telefon dolegliwosci swego rozmowcy. Wieloletnie zainteresowania poglebiala w amerykanskiej School of Metaphysics uzyskujac tam tytul doktora metafizyki. Bedac mistrzem Reiki widzi nie tylko energetyczna aure czlowieka, jest w stanie przelamac bariere widzialnego swiata. Z zapiskow i rysunkow zrobionych na zywo, w trakcie takich stanow, powstala niniejsza ksiazka.

Fragment ksiazki:

A ptaki maja skrzydla
Rozmowa z Aniolem Leonardo da Vinci.

– Napisz to co dyktuje. Przechodze obecnie rodzaj kuracji.
– Na czym to polega zapytalam zaciekawiona?
– Jestem poddany hipnozie przez moje opiekuncze dusze.

Powinienem zmienic moja dusze i moje myslenie o Bogu. Ucze sie poslusznie wszystkich prawd, ktore do mnie docieraja. Tak naprawde nie znalem Boga. Malujac obrazy byl On tylko moim bogiem. Nic o nim nie wiedzialem. Moje obrazy przedstawialy Chrystusa zawsze jako dziecko. Byla to moja niemozliwosc poznania prawdy.
– Nie rozumiem, co chcesz mi przez to powiedziec.
– W skrocie chce powiedziec, ze tak naprawde nie czulem
Boga, byl On dla mnie odlegly i niezrozumialy. Teraz wiem, ze tu jestem blizej Niego, moge Go czuc i kazdego dnia otrzymuje od Niego milosc. Moi aniolowie ucza mnie, jak mam sie Go uczyc.
– Czy anioly wygladaja tak jak je malowales?
– Malowalem zbyt wiele szczegolow. Ich energia jest jak mgla, jak marzenie. Ziemskimi slowami nie do opisania.
– Jak teraz malowalbys aniola?
– Nie moglbym ich malowac. Sa tak piekne i poruszaja sie z gracja. Nie stapaja, plyna. Nawet ptaki sa przy nich niezgrabne.
Anioly sa biale jak przezroczysta mgla, sa rodzajem niematerialnych istot.
– Dlaczego malowales anioly zawsze ze skrzydlami?
– Skrzydla sa ruchem. Cos co sie porusza w powietrzu bez dodatkowej energii, moze byc tylko ptakiem, a ptaki maja skrzydla.
Ja widze anioly ze skrzydlami. Jest to rodzaj energii i lacznosci z Bogiem, z planeta gdzie wszystko jest energia i natychmiast zamienia sie na energie. To niewyczerpalny magazyn energii dla wszystkiego, co porusza sie we wszechswiecie. Anioly przychodza do nas w chwili poczecia, pozniej otrzymujemy jeszcze innych opiekunow do pomocy na nasze ziemskie zycie.
– Czy masz osobisty kontakt i mozesz teraz rozmawiac z twoim aniolem?
– On jest moim opiekunem i powiernikiem moich klopotow.
Jest moim nauczycielem i lacznikiem z energia swiata. To on jest moim tlumaczem, abys w miare dobrze wszystko zrozumiala o czym mysle. Przesylam tobie moje mysli z orbit mojego mozgu. Wszystko o czym myslalem i robilem, zostalo zapisane i zawsze mam wglad w to moje ziemskie przemyslenie. Moje dziela pozostaly niezniszczone, choc dla was niektore ulegly zniszczeniu. Wszystko tu ma swoje odbicie w energii i to co stworzyliscie moze byc natychmiast odtworzone. Jest to potrzebne do dalszej nauki i poprawiania sie. Mozna analizowac swoje popelnione bledy, mozna je przezywac tak dlugo, az sie zrozumie, dlaczego to zostalo popelnione.
– Czy jestes teraz szczesliwy?
– To jest rodzaj innego szczescia. Moje szczescie polega na udoskonaleniu mojego myslenia, ukierunkowaniu go tak, abym poczul sie bardziej wartosciowy. Musze popracowac nad moim rozumem i kilkoma sprawami, ktore zle wykonalem dla was.
– Jakie to sa sprawy?
– Poprzez egoizm i pustke sluzylem nie Bogu, tylko ludziom.
Teraz wiem, ze nalezy polaczyc to zadanie. Za malo wiedzialem. Moj rozum rozwijal sie we wszystkie strony. Mialem rozne zainteresowania i nie potrafilem skupic sie na jednym powaznym zadaniu.
– Co chcialbys mnie przekazac?
– Staraj sie zawsze mowic prawde i zgodnie z nia postepowac.
Nie beda cie tu egzaminowac z tego co zrobilas, ale z tego czego nie zrobilas, a mialas ku temu zdolnosci. Pustka i niemoc niektorych z nas przeraza, ale musimy nauczyc sie ich takze akceptowac i pokochac.
– Jak powstala mysl o lataniu?
– Ludzie czesto marzyli o lataniu. W mojej glowie krazyly takie mysli, aby zbudowac taka maszyne, ktora bedzie przenosic ludzi z duzych odleglosci i bardzo szybko, tak jak to robia ptaki. Obserwacja ptakow zajela mnie powaznie. Opracowalem wiele rozwiazan jak mozna zbudowac te maszyny poruszane wiatrem.
Marzylem, aby moja maszyna zaczela latac jak ptak. Zajalem sie budowa, ale proby udzwigniecia tej maszyny nie powiodly sie.
Materialem do budowy bylo drewno, korzystalem tez z papieru, ale modele ulegly zniszczeniu i zadna moja maszyna nie fruwala tak jak ptak. Obserwacja pakow i przyrody pochlaniala wiele mojego czasu. Wykonywalem wiele rysunkow. Mialem inne zamowienia, malowalem lecz praca nad stworzeniem maszyny byla moja pasja, pochlaniala mnie i mimo wielu dobrych projektow nie udalo mi sie fruwac. Pracownia byla za mala, abym mogl je budowac w srodku. Proby i prace wykonywalem na zewnatrz. Mialem klopoty z wiatrem i deszczem.
– Czy sam probowales fruwac?
– Nie jeden raz. Zawsze konczylo sie niepowodzeniem.
Mania latania towarzyszyla mi od dziecka. Wykonalem wiele rysunkow moich silnikow poruszanych wiatrem (rys. 28.). Pracowalem takze nad stworzeniem mlota sily (obecna nazwa to koparka – rys. 29.).
– Czy koparka zostala zbudowana i wykorzystana na placu budowy?
– Tak, mlot sily byl wykorzystany do robot, mozna bylo go przenosic i kopac doly.
– Jaka byla sila napedowa?
– Dzialal na sile ludzka i mogl byc zastosowany w nierownym terenie i w wodzie. Czyz moje projekty mostow wiszacych z 1491 roku nie sa podobne do tych, ktore teraz budujecie?
– Skad sie wzial usmiech na twarzy Mona Lisy?
– Mona Lisa byla kobieta, ktora portretowalem. To byla ksiezna z Wenecji, ktora zamowila u mnie portret. Wiele zamoznych kobiet portretowali malarze. Nic w tym portrecie nie chcialem ukryc. Usmiech? Ona sie tak po prostu usmiechala. Jej sposob zachowania byl w stosunku do mnie prowokujacy, zaczepiala mnie w czasie malowania i odwracala moja uwage. Nie interesowala mnie jako kobieta, tylko jako model. To byla kobieta bardzo zamozna. Miala posiadlosc we Francji. We Wloszech zatrzymala sie na czas malowania portretu.
– Czy malujac ja nawiazales z nia zwiazek duchowy?
– Nie. Tak jak mowilem, byl to dla mnie model kobiety, bardzo niepowaznej i wesolej.
– Krytycy podejrzewaja, iz w twoich obrazach tkwi jakas ukryta ironia.
– Choc w moim zyciu bylo sporo sytuacji przedziwnych i dramatycznych, to nie myslalem, by zawrzec je w moich obrazach. Zdarza sie, obrazy pisza dodatkowa legende o sobie i malarzu. Bylem niesmialy i czesto balem sie ludzi. Chcialem, by pozostawili mnie z moimi wynalazkami w spokoju. Nie bylem wolny, bylem niewolnikiem ich zachcianek i malowalem na ich zamowienie.
– Czy kochales kiedys kobiete?
– Nie przyznam sie do kobiety, te uczucia sa dla mnie obce. Mialem zawsze chlopcow z otoczenia.
– Czy twoje zainteresowania mezczyznami nie byly zenujace?
– Sklonnosci, ktore jak wykazywalem, byly czeste w mojej epoce. Wsrod nas bylo wielu moznych ludzi, ksiazat itd. To nie wykraczalo w naszym swiecie od ogolnie przyjetej moralnosci.
– Co odczuwales portretujac kobiety?
– Dla mnie byly to tylko modele, tak jak kwiaty czy wnetrza.
Stanowily dowod, ze wszystko mozna studiowac. Doskonale przedstawiales na obrazach cialo ludzkie, a zwlaszcza cialo kobiet.
– Skad ta znajomosc kobiecej anatomii?
– Widzialem i malowalem wiele kobiet, nie przeszkadzaly mi one w moich poszukiwaniach. Moje zaspokojenie potrzeb cielesnych bylo inne. Kobiety nie stanowily dla mnie tabu, a ich cialo nie bylo dla mnie tajemnica. W pracowni rozbieraly sie i pozowaly. Zabronione bylo pokazywanie ich cial na plotnie. Byl nawet dekret i kary dla tych, co pokazywali na obrazach za duzo nagiego ciala. Dotyczylo to portretowanych kobiet i mezczyzn. Mozna bylo portretowanej kobiecie pokazac cialo w granicy dekoltu.
– Uznany jestes za geniusza swojej epoki, czy za takiego sie uwazasz?
– Nie, nigdy nie myslalem, ze jestem geniuszem, nie moglem rozwiazac tak wielu spraw w czasie mojego zycia na ziemi. Nie zdazylem wiele zrobic, czas uciekal, a ja nie ukonczylem wielu moich prac i projektow. Tylko te, o ktore sie awanturowano. Musialem dotrzymac terminow. Kiedy przyjaciele opuszczali moja pracownie, czulem sie samotny w jej czterech scianach. Jestem szczesliwy mimo, ze nie udalo mi sie na ziemi wszystkiego zrealizowac. Cieszy mnie, wy mogliscie uczestniczyc w moich marzeniach o lataniu. To zadziwiajace co sie stalo? Moje papierowo-drewniane maszyny byly zabawkami w porownaniu z waszymi.
– Gdzie teraz przebywasz?
– Jestem na waszej planecie i jednoczesnie we wszechswiecie.
Tu jest nam dana ta wspaniala mozliwosc podrozowania bez pojazdow. Mozemy przenosic sie dowolnie, tak jak ptaki.
– Czy posiadasz swoj rozum z 14 wieku?
– Posiadam mozliwosc rozumienia waszego swiata, wiem wszystko na biezaco, mam dostep do nowych wynalazkow. Chce bys opisala i przekazala rysunki moich maszyn fruwajacych. To jest moja wizja niespelniona i pragne abys ty ja urzeczywistnila. Nigdy niczego tak nie pragnalem, jak tego, by moje maszyny fruwajace zobaczyli ludzie z twojej epoki. W moich projektach natrafia na to, co sami wynalezli. W waszych maszynach sa moje wynalazki i nowosci.
– Skad brales pomysly do konstruowania twoich maszyn?
– Bylo cos we mnie w srodku, mialem to uczucie, ze musze je konstruowac. Nie moglem zasnac dopoki nie narysowalem i przeliczylem. Mialem wizje o balonach fruwajacych nad ziemia, o lotniach i maszynach fruwajacych. Wiedzialem, nadejdzie dzien i bede mogl zobaczyc moje maszyny nie na papierze, ale na niebie.
– Czy w czasie twojego pobytu na ziemi miales kontakt z innymi cywilizacjami spoza naszej ziemi?
– Moje mysli ograniczyly sie tylko do ziemi. Nie wolno bylo myslec o innym swiecie. Ziemia byla najwazniejsza. Spekulowalem tylko, ale nie odwazylem sie o tym myslec.

Liczba stron: 136

Kup Planeta aniolow – Elisabeth Poll-Sokolowski w CzaryMary.pl

1 Gwiazdka (nie podoba mi się)2 Gwiazdki (słabe)3 Gwiazdki (średnie)4 Gwiazdki (całkiem fajne)5 Gwiazdek (super!) (Brak ocen)
Loading...