Co Budda może mieć do powiedzenia o zdrowej diecie? Prawdziwy Budda żył w starożytnych Indiach, na długo przed erą hamburgerów, pizzy i frytek. Okazuje się jednak, że jego wskazówki odnośnie odżywiania okazują się aktualne również do dziś. Znajdziesz je w nowej książce „Dieta Buddy„.
Pierwsze skojarzenie nawiązujące do tytułu książki, pokazało w moich myślach dwa obrazy: grubiutkiego, roześmianego Buddy, którego wizerunek znamy z wielu figurek mających przynosić szczęście i obfitość oraz wychudzonego, ascetycznego Buddy pogrążonego w medytacji. Zastanawiałam się, który z nich zainspirował autorów do stworzenia tytułowej Diety Buddy. Na szczęście, zupełnie się pomyliłam :)
Książka „Dieta Buddy” przygląda się buddyjskiej drodze środka w perspektywie tego, jak odnosi się ona do odżywiania.
Dieta Buddy nie jest skomplikowana ani kosztowna. Nie ma w niej wymyślnych składników. Wystarczy, że zastosujesz się do kilku zasad, które odkrył Budda. Pomogą Ci one stracić na wadze i lepiej się czuć, a w ostateczności sprawią, że przestaniesz poświęcać jedzeniu tyle uwagi.
Kluczowym elementem nauk Buddy był umiar. Wielu z nas tkwi w tych samych skrajnościach, które odrzucił Budda – przez jeden miesiąc pochłaniamy wszystko, co mamy w zasięgu ręki, a przez drugi głodzimy się na jakiejś szalonej diecie. Jest to nieskuteczne, bo zazwyczaj kończymy z nadwagą. Marnujemy czas na walczenie z jedzeniem, a tymczasem powinniśmy korzystać z życia. Dieta Buddy pomoże Ci stracić na wadze nie tracąc przy tym jasnego umysłu.
Na Zachodzie często zakładamy, że buddyści są wegetarianami. Faktycznie wygląda to tak w części przypadków, jednak ogólnie rzecz biorąc, nie jest to prawdą. W oryginalnych pismach buddyjskich nie ma żadnego zakazu jedzenia mięsa.
Niektórzy ludzie są zaskoczeni, że nawet Jego Świętobliwość Dalajlama je mięso – tymczasem od młodości było to jego główne źródło pożywienia, gdyż w surowym klimacie wysoko położonego Tybetu nie ma dobrych warunków do rozwoju roślin.
Jedyna ścisła zasada gastronomiczna, którą wyznaczył Budda, nakazywała mnichom, aby unikali czegoś, co nazwał „jedzeniem nie w porę”. Chodziło o to, by jeść wyłącznie pomiędzy wschodem słońca a południem. Posiłki po południu i wieczorem były surowo zakazane.
Budda bardziej interesował się więc tym, kiedy jedli jego uczniowie, niż tym, co jedli. Oto jedno z jego najjaśniejszych wyjaśnień:
Mnisi, nie spożywam nic wieczorem. Unikam jedzenia posiłków wieczorem, dlatego cieszę się dobrym zdrowiem, światłem, mam dużo energii i żyję spokojnie. Mnisi, wy również nie jedzcie wieczorną porą, a będziecie zdrowi.
Tę zasadę potwierdzają również naukowcy, prowadząc badania na myszach karmienia w wyznaczonym zakresie czasowym. Okazało się, że to bez znaczenia, co i nawet jak dużo jedzą myszy, a jedynie kiedy to jedzą. Tego dotyczy właśnie książka „Dieta Buddy„. Autorzy nie próbują wpływać na to, czym dokładnie masz się żywić, za to skupiają się na czasie samego jedzenia. Sugerują, by ograniczyć swoje posiłki do dziewięciu godzin dziennie.
Pierwsza część książki pomoże Ci zrozumieć i stosować Dietę Buddy w codziennym życiu. Część druga wyjaśnia sam proces przejścia na dietę oraz opisuje, co nauka wie na temat sztuki zdrowego jedzenia. Część trzecia zatytułowana Przeszkody, daje odpowiedzi na wiele pytań, które mogą pojawić się w czasie stosowania Diety Buddy. W części czwartej, Doskonałość, przeczytasz o tym, jak ta dieta łączy się ze wszystkim innym, czego Budda nauczał, czyli jak żyć zdrowo, szczęśliwie i uważnie.
Książkę „Dieta Buddy” zamówisz w CzaryMary.pl TUTAJ >>