Ci z Was, którzy aktualnie „przerabiają” temat realnej manifestacji marzeń oraz pieniędzy i ich udziału w drodze do oświecenia przewertowało zapewne tony książek dotyczących obfitości (w tym duchowej) i przemedytowało masę płyt dotyczących dostatku (w tym duchowego). Prawie każda z nich mówi o dawaniu i otrzymywaniu w zamian, ale…
…czy to jest droga wiodąca do życia w obfitości?
..czy tego oczekuje od nas Wszechświat?
..czy do tego jesteśmy zobowiązani?
Warto byłoby złamać najważniejsze fałszywe przekonanie dotyczące ofiarności, która nie koniecznie stanowi klucz do duchowości.
Nie ma żadnych zobowiązań, tak samo jak nie ma żadnych powinności. Jesteś w stanie osiągnąć bogactwo i obfitość, nie wydając złamanego grosza, chociaż hojność – która jest wyraźnym znakiem wykonanym na rzeczywistej płaszczyźnie manifestacji marzeń, myśli i słów – może nie tylko przynieść ci radość płynącą z dawania, ale również przyniesie wymierne korzyści.
Jak można się spodziewać – sądząc po istnieniu przeróżnych filozofii duchowych, które zachęcają do szczodrości i dzielenia się z innymi oraz obiecują w zamian duchowe lub nawet materialne nagrody ludziom postępującym zgodnie ze wskazówkami – funkcjonuje przekonanie, że obowiązuje nas system nagród przyznawanych na podstawie czyjegoś osądu – zapewne ustanowiony przez boga, który spogląda łaskawym okiem na tych, którzy dzielą się swoją własnością, i zwraca się do nich ;):
„To bardzo miłe z Twojej strony. Aby wyrazić mą wdzięczność, ofiarowuję Ci jeszcze więcej tego, co dałeś od siebie”.
Tymczasem „gdzieś tam, na górze” nie ma takiego boga, który osądza na podstawie zachowania – co sugerowałoby, że jest łaskawy tylko dla wybranych. Boska Inteligencja jest zbyt idealna, aby bawić się w wyliczanki i kogokolwiek faworyzować – w każdym widzi doskonałość i majestat – zawsze, bez względu na to, jak ktoś żyje i w jakim momencie życia właśnie się znajduje! Wydawanie jakichkolwiek osądów byłoby niesprawiedliwe gdyż niektórzy są w takiej sytuacji, że chwilowo nie mogą dzielić się pieniędzmi.
Istnieje prawdziwy powód, dla którego dzielenie się ma potężną moc sprzyjającą realizacji naszych marzeń. Otóż jest to realne działanie na płaszczyźnie manifestacji naszych marzeń – jest ono równoważne z myśleniem, mówieniem i przekonaniem o tym, że „otrzymałeś już wszystko to, czego pragnąłeś”.
Za każdym razem, gdy ofiarowujesz komuś coś swojego – bez względu na to, czy jest to czas, współczucie, czy pieniądze – stanowczo i z pełnym przekonaniem mówisz:
„Otrzymałem już wszystko to, czego pragnąłem”
Jeżeli kiedykolwiek poczułbyś, że to, co dałeś, zubożyło Cię wewnętrznie lub fizycznie, uszczupliło Twoje zasoby (na przykład czasu, współczucia, finansów) bądź w jakikolwiek inny sposób popsuło Twoje samopoczucie – natychmiast zacząłbyś dawać mniej lub całkiem przestałbyś się dzielić. Takie postępowanie podyktowane byłoby chęcią przetrwania. W tym celu zaś nie mógłbyś dopuścić do roztrwonienia majątku i innych zasobów. Nie byłoby Cię na to stać!
Będąc istotą duchową i w sposób naturalny wyczuwasz pokłady obfitości, jakie ma ci do zaoferowania świat. Gdy się nimi dzielisz lub dajesz coś od siebie rób to z poczuciem:
„Bardzo proszę. Mam nadzieję, że prezent ci się spodoba.
Nie martw się, ja też dostanę więcej”.
Takie właśnie nastawienie – takie przekonanie i takie myśli – spowoduje, że otrzymasz nagrodę.
Myśl, którą wyraziłeś, zmaterializuje się, ponieważ Twoje działanie było przejawem przekonania i wiary w to, że już otrzymałeś to, czego pragnąłeś. W magiczny sposób będziesz stawał się podatny na sytuacje, w których to Ty będziesz otrzymywał to, na czym Ci zależało.
Za każdym razem, gdy ofiarowujesz komuś coś swojego – bez względu na to, czy jest to czas, współczucie, czy pieniądze stanowczo i z pełnym przekonaniem mów:
„Otrzymałem już wszystko to, czego pragnąłem”.