Wakacyjnie rozmarzeni pogodą za oknem, zapoznajmy się z recenzją książki „Litha”. Opowiada: Łukasz Woźniak.
Ponownie nadszedł czerwiec, przynosząc ze sobą ciepłą pogodę i obietnicę nadchodzącego lata. Następuje też znacząca zmiana energetyczna: osobiście, wszędzie odczuwałem ostatnio energię szybkiego wzrostu i aktywnego działania – bardzo charakterystyczną dla pory letniej. To czas osiągania celów, spełniania marzeń i radowania się z jasno świecącego Słońca.
W temat zbliżającego się sabatu oraz całego tego okresu wprowadza nas książka Litha wydawnictwa Illuminatio. Jeśli chodzi o zarys oprawy graficznej i rozdziałów – pozostał on niezmieniony w stosunku do całości serii Sabaty. Muszę jednak powiedzieć, że okładka Lithy podoba mi się znacznie mniej niż okładki poprzednich części – co zapewne wynika z jej osobliwego koloru. Jak na ironię, uważam równocześnie, że jest to (jak na razie) najlepiej napisana książka z tej serii.
Co zawiera w sobie publikacja? Na początku mamy oczywiście historię sabatu, wraz ze szczegółowymi odniesieniami do wielu kultur, które świętowały ten dzień. W przesileniu letnim chodziło przede wszystkim o oddanie czci Słońcu, które w tym dniu jest w pełni mocy. Honorowało się również bóstwa związane z kultem Słońca. Oczywiście, autorka dzieli się z nami wieloma interesującymi faktami na ten temat.
Mam wrażenie, że czasami brakuje nam – współczesnej cywilizacji, żyjącej w miastach i wśród elektryczności – takiej właśnie podstawowej łączności z cyklem pór roku. Często zapominamy o wdzięczności za rzeczy, które bierzemy za zupełnie zwyczajne. Ilu z nas na co dzień zatrzymuje się na moment, aby docenić promienie Słońca, letni deszcz czy trawę pod stopami? Sabaty, takie jak Litha, są dobrym momentem, aby powrócić do Natury oraz cyklu Koła Roku i wejść w bardziej harmonijny rytm życia i rozwoju.
Ale nie tylko. W rozdziale zatytułowanym Nowe praktyki autorka zachęca nas do podjęcia wielu różnych działań, którymi możemy uczcić początek lata oraz wykorzystać ten niezwykły moment w rozwoju osobistym i magii. Ta pora roku jest doskonałym okresem na pracę z energią Yang, naszą wewnętrzną kreatywnością oraz obfitością w różnych formach. Sam jej początek, czyli przesilenie letnie (21 VI), jest natomiast kulminacją siły Słońca, co daje dodatkowy wymiar magii tego dnia.
Myślę, że w książce warto zwrócić uwagę również na: zaklęcia i rytuały (jest ich całkiem sporo i są opisane z sensem), modlitwy (ta część zawsze mi się podoba, ale tutaj jest naprawdę dobra), a także wróżby (nie ma ich wiele, jednak interesujący jest rozkład w kształcie Słońca).
Ta część serii tak bardzo mi się podoba, bo wszystkie praktyki i informacje były opisane w ciekawy sposób. Książka w rzeczy samej inspiruje do twórczego wykorzystania okresu przesilenia, dostarczając nam mieszankę wiedzy, ciekawostek, pomysłów i praktycznych propozycji.
Ogółem, mogę powiedzieć, że Litha jest kolejną publikacją wartą kupienia.
Jak cała seria o Sabatach, jest ona przyjemną lekturą, dużo nas uczy i bardzo skutecznie wprowadza w nastrój danego święta (a przynajmniej tak działa to w moim przypadku!).
Dobrą cechą tej serii jest chyba właśnie to, że zachęca nas do radosnej celebracji tego, co dzieje się dookoła nas. A bądźmy szczerzy – jest to o wiele ciekawsze, niż spędzanie roku po roku w ponurej i sztywnej rutynie. Właśnie dlatego uważam, że powinniśmy choćby w małym stopniu zwracać uwagę na cykliczność Natury – ostatecznie, jesteśmy jej częścią.
Książkę „Litha” można kupić w sklepie CzaryMary: