Przez pojęcie „magia życia” rozumiem czerpanie radości z każdego dnia i dostrzeganie pozytywów w najdrobniejszych rzeczach. Magia życia to afirmacja, dzięki której szarość dnia codziennego zabarwia się tęczowymi kolorami.
Co jednak zrobić, by w gąszczu nieprzyjemności odkryć coś miłego? Moje rozwiązanie: sięgnąć po książkę. :) W zależności od nastroju i sił witalnych może to być ambitny poradnik, księga z przesłaniami na każdy dzień, czy powieść, która promieniuje ciepłem i dobrocią. W dzisiejszym poście przedstawię Wam książkę z rodzaju tych ostatnich.
Tę niewielką formatem powieść pt. Malując przyszłość, nazwałabym dłuższym opowiadaniem: ma zaledwie 120 stron. Jeśli skusicie się na jej lekturę, poznacie Lupe, małą dziewczynkę, której życie nie wydaje się być usłane różami, jednak dzięki naukom Babci potrafi ona odnaleźć to „coś” w każdym dniu.
Lupe charakteryzuje się niesamowitą, nie tylko jak na jedenastolatkę, siłą wewnętrzną. Potrafi dostrzegać dobro i piękno nawet tam, gdzie na pierwszy rzut oka zdaje się ich w ogóle nie być. Lupe postanawia pomóc swemu sąsiadowi, Jonathanowi, który przytłoczony nieszczęściami, zgubił sens i radość życia. Na szczęście, dzięki przyjaźni z małą dziewczynką, to się zmieni.
Historia nie jest skomplikowana, jednak jej lektura działa pocieszająco i inspirująco. Dzięki tej książce dowiemy się, że jest nadzieja nawet wtedy, gdy nasz los dramatycznie się zmieni. Że nawet najgorsza choroba, czy utrata bliskich osób to nie jest „koniec świata” i nawet w obliczu osobistych tragedii można z czasem doznać uleczenia i ponownie nauczyć się korzystać z dobrodziejstw istnienia.
Współautorką książki jest Louise Hay, znana ze swej działalności w świecie biznesu oraz dzięki książkom z dziedziny rozwoju osobistego i duchowego. To jej rękę czuć w naukach Babci Lupe. Ci, którzy uważnie wczytają się w powieść, odnajdą w niej praktyczne wskazówki, jak w praktyce stosować wiedzę Louise Hay w dziedzinie uzdrawiania życia. Dla tych, którzy nie mają aspiracji bądź potrzeby, by poprawiać jakość swego życia Malując przyszłość będzie opowieścią „na poprawę nastroju” – historią, która po przeczytaniu trafi na półkę, by za jakiś czas móc po nią sięgnąć ponownie.
Książkę Malując przyszłość bardzo dobrze i szybko się czyta, dlatego z chęcią sięgnę po kolejne z serii „Magia życia”. Polecam ją wszystkim, którzy pragną sprawić sobie relaksujący przerywnik w codziennych obowiązkach.
Książki z serii „Magia życia” możecie kupić w CzaryMary.pl.